Poluckruj!


"Warto swoim szczęściem dzielić się, nawet wtedy... a może przede wszystkim wtedy, kiedy rodzi się ono w bólach."

Podzielasz ideę Luckrowni?

Jeśli tak,
to podziel się nią z innymi, luckrując w sieci!

W jaki sposób? Jest ich wiele...

1. Odpal lajka na fanpage'u.


2. Zarzuć linka, gdzie się da. ;)

http://luckrownia.blogspot.com


3. Zacznij obserwować blog. Skieruj wzrok na prawo ;) --> --> -->


4. Jeśli posiadasz blog, dodaj Luckrownię do swojego blogrollu, czyli listy ulubionych blogów.

Oczywiście to tylko przykładowe przepisy na luckrownie. ;)



8 komentarzy:

  1. Nie podoba mi się idea.
    Naprawdę chcesz, by ludzie Ci słodzili?
    Od tego lukrowania można stać się cholernie pysznym.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że można stać się pysznym. Nikt nie musi mi słodzić, ja tu sam sobie słodzę, ale jedną jedyną słodyczą, którą jest słowo Miłości Boga do mnie. Przez Luckrownię polecam każdemu, by właśnie w ten sposób życie nabierało smaku. Po prostu lubię pisać o ucieraniu luckru, pomaga mi to.
      Znasz na pewno ideę Luckrowni?

      Usuń
  2. Idea zapisana słowami - ma sens. Piękny! Ale ta chowająca się między wierszami... Może nawet nie jesteś jej świadom? Ty piszesz - ktoś się zachwyca: kunsztem Twego pióra, ciekawą formą; ktoś Ci współczuje: trudnej choroby, przeżyć; ktoś Cię pociesza. I na końcu nie chodzi o Boga, tylko o Ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak zawsze można powiedzieć, posądzić - głosisz samego siebie, a nie Boga. Radziłem się w tej sprawie... sprawie Luckrowni, spowiednika - zagrożenie jest zawsze, trzeba mieć czujne serce. Mam nadzieję, że więcej zachwyci się miłosiernym Bogiem niż pięknym słowem, że raczej wspomni na potężnego Pana, niż będzie się roztkliwiało nad słabością Luca. I zgodzę się, o ten koniec, dno serca, trzeba pytać - dziękuję Ci za to, że piszesz szczerze i zasadnie. :)


      Lecz z kim mam porównać to pokolenie? Podobne jest do przebywających na rynku dzieci, które przymawiają swym rówieśnikom: "Przygrywaliśmy wam, a nie tańczyliście; biadaliśmy, a wyście nie zawodzili". Przyszedł bowiem Jan: nie jadł ani nie pił, a oni mówią: "Zły duch go opętał". Przyszedł Syn Człowieczy: je i pije, a oni mówią: "Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników". A jednak mądrość usprawiedliwiona jest przez swe czyny".
      Mt 11, 16-19

      Usuń
  3. Zgrabnie sformułowana odpowiedź. Ale ciekawi mnie,co sądzisz tak naprawdę. Jaką miałeś pierwszą myśl?
    Zdaję sobie sprawę, iż zasady języka pisanego różnią się od reguł mowy, jednak bardzo ciekawi mnie jakbyś zareagował na taki komentarz spontanicznie, nie mając możliwości ukrycia za murem komputera.

    OdpowiedzUsuń
  4. Musiałbyś/musiałabyś zapytać moich znajomych, którzy formułują podobne zarzuty na żywo, a ja na poczekaniu muszę zareagować. Wtedy zacytowali by Ci moje słowa mówione, skoro pisane od samego początku poddajesz w wątpliwość i zarzucasz mowie serca, że ją rozum zbytnio oszlifował pismem. Nie potrafię inaczej odpowiedzieć.

    Mur komputera podobnie osłabia siłę słów pocieszenia i uznania, o tym też trzeba pamiętać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nieźle Ci idzie.

    OdpowiedzUsuń
  6. nie ograniam. co złego jest w tym, że przez to, co Luc pisze na blogu ktoś go pocieszy, okaże zrozumienie czy zachwyci się kunsztem pióra?
    to tak jakby Cię Luc pozbawiać człowieczeństwa w tym wszystkim i praw z tego człowieczeństwa wynikających.

    wiem, że ze sporym opóźnieniem, ale jakoś dopiero teraz dotarłam do tych komentarzy.

    OdpowiedzUsuń

Zostaw swój nick lub adres. Lepiej gada się z kimś konkretnym niż z Anonimem. ;)