Miałam dodać krótki komentarz, ale nieopatrznie wyszedł mi obszerny wpis na bloga :)
Niechaj więc będzie jak wyszło :D
O tak... niebawem tłusty czwartek. Wiąże się to nie tylko z tym, że tłumy będą nerwowo biegały za pączkami, wyglądając tak, jakby nosiły w sobie obawę, że jeśli nie zjedzą dziesięciu do północy, to umrą śmiercią tragiczną na wskutek psychicznej pustki...
Panie w mediach będą afiszowały się znajomością kalorii i składu wypieków o jakich mowa, obrzydzając innym posiłek i zastraszając rzeszę nastolatek siedzących przed TV z Podręcznym Indeksem Wagi Ciała i kremem antycelulitowym…
Kobiety przez cały dzień, będą trąbiły wokół, że dbają o linie… żyjąc w przekonaniu, że nikt nie wie o tym, iż kłamią.
Te, które oficjalnie jedzą pączki na ataki będą odpowiadały: „…ale parówki są gorsze…”
Stomatolodzy będą przestrzegali przed pruchnicą.
Mężczyźni będą jeść ile wlezie.
A ja pewnie z tej okazji skoczę po Fast Fooda…
Pamiętajmy jednak o tym, że oprócz wyżej wymienionych zasadniczych dla dziejów ludzkości wydarzeń "tłustego dnia", społeczna presja będzie nalegała, byśmy nade wszystko odpowiedzieli sobie na szalenie ważne pytanie: "Ile Pan/Pani pączków dziś zje?"
Uwielbiam oglądać Wiadomości na internecie i zastanawiać się, co mam zrobić z cenną, odmużdżającą, zjawiskową, niebywałą informacją na temat tego, że Pan Gienek z miejscowości Smyraki w Małopolskim zjada 7 pączków (ale potem ma biegunkę), a Pani Jadzia z Warszawy 15, zaś Pan Henio z Sanoka 16 na raz i to bez popitki...
Jednak człowiek im starszy, tym sprytniejszy, a więc kreatywność i rozwój predyspozycji analitycznych kwitnie, na żenującym poziomie, ale godnym tego tematu... - w tym roku oprócz tępego wzroku, zbadam zależność między miastem, a wsią. Zobaczymy, kto pożera więcej...
Heh, ten post miał być tymczasowy, do usunięcia za kilka dni, ale ze względu na Twój komentarz powyżej trudno mi go skasować... :) Bo kasując post, skasuję też komentarz pod nim, który bardzo mnie się podoba. ;D
Witaj,
OdpowiedzUsuńSzacun dla pączkowego przedsięwzięcia :)
Miałam dodać krótki komentarz, ale nieopatrznie wyszedł mi obszerny wpis na bloga :)
Niechaj więc będzie jak wyszło :D
O tak... niebawem tłusty czwartek.
Wiąże się to nie tylko z tym, że tłumy będą nerwowo biegały za pączkami, wyglądając tak, jakby nosiły w sobie obawę, że jeśli nie zjedzą dziesięciu do północy, to umrą śmiercią tragiczną na wskutek psychicznej pustki...
Panie w mediach będą afiszowały się znajomością kalorii i składu wypieków o jakich mowa, obrzydzając innym posiłek i zastraszając rzeszę nastolatek siedzących przed TV z Podręcznym Indeksem Wagi Ciała i kremem antycelulitowym…
Kobiety przez cały dzień, będą trąbiły wokół, że dbają o linie… żyjąc w przekonaniu, że nikt nie wie o tym, iż kłamią.
Te, które oficjalnie jedzą pączki na ataki będą odpowiadały: „…ale parówki są gorsze…”
Stomatolodzy będą przestrzegali przed pruchnicą.
Mężczyźni będą jeść ile wlezie.
A ja pewnie z tej okazji skoczę po Fast Fooda…
Pamiętajmy jednak o tym, że oprócz wyżej wymienionych zasadniczych dla dziejów ludzkości wydarzeń "tłustego dnia", społeczna presja będzie nalegała, byśmy nade wszystko odpowiedzieli sobie na szalenie ważne pytanie:
"Ile Pan/Pani pączków dziś zje?"
Uwielbiam oglądać Wiadomości na internecie i zastanawiać się, co mam zrobić z cenną, odmużdżającą, zjawiskową, niebywałą informacją na temat tego, że Pan Gienek z miejscowości Smyraki w Małopolskim zjada 7 pączków (ale potem ma biegunkę), a Pani Jadzia z Warszawy 15, zaś Pan Henio z Sanoka 16 na raz i to bez popitki...
Jednak człowiek im starszy, tym sprytniejszy, a więc kreatywność i rozwój predyspozycji analitycznych kwitnie, na żenującym poziomie, ale godnym tego tematu... - w tym roku oprócz tępego wzroku, zbadam zależność między miastem, a wsią. Zobaczymy, kto pożera więcej...
Z pozdrowieniami,
Mono(...)
:)
Heh, ten post miał być tymczasowy, do usunięcia za kilka dni, ale ze względu na Twój komentarz powyżej trudno mi go skasować... :) Bo kasując post, skasuję też komentarz pod nim, który bardzo mnie się podoba. ;D
UsuńMasz rację, Mono, robią nam z mózgów pączki! ;)